,,More than this,,
-Nie rob mi tego wiecej.. - Powiedzial juz z usmiechnieta mina, splatujac nasze palce u rak. Spojrzalam mu prosto w oczy i nie moglam sie oderwac. Widzialam wyraznie strach. Chociaz wszystko skonczylo sie dobrze to i tak bylo widac niepokoj. Zastanawialam sie czy chlopak nie bedzie sie teraz zachowywal zbyt opiekunczo.
Dochodzila godzina 19:30, razem wrocilismy do vilii piosenkarza. Poniewaz bylismy juz razem, postanowilismy, ze bedziemy razem spac w jednym lozku. W pokoju obok, ktory byl wolny, tak jak wiekszosc pokoi w tym domu, zostawilam swoje rzeczy. Nie wiem jak Zayn mogl mieszkac w takiej vilii sam. Teraz na pewno bedzie razniej. Wypakowujac swoje ubrania z walizki i wkladajac do szafy, nagle przy drzwiach stal Zayn, ktory nic nie mowiac obserwowal mnie. Ja zajeta ukladaniem nawet nie spostrzeglam. Nagle wystraszyl mnie swoim niskim glosem.
-Ubierz sie w cos fajnego, mam dla ciebie mala niespodzianke.. - Szepnal i slodko popatrzal.
-Niespodzianka? Nikt jeszcze dla mnie nie zrobil niespodzianki.
-Niemozliwe, takiej ladnej dziewczynie? - Zarumienilam sie, moje policzka w sekundzie staly sie cieple i rozowiutkie. Podeszlam do chlopaka. Myslal, ze chce go pocalowac, ale ja zamknelam mu drzwi przed nosem. Chcialam sie przebrac w cos eleganckiego, zeby byl zachwycony, wiec nie chcialam aby sie przygladal. Zalozylam kremowa sukienke, do tego buty na wysokim obcasie z wycieciem w palcach pod kolor sukienki. Zlotawa bransoletka i lakierkowata torebka. Wlosy wyprostowalam i dodalam czarna materialowa opaske z mala kokardka. Makijaz jak zawsze podklad i tusz na rzesy. Sadzilam, ze Zaynowi sie spodoba, mowil ze lubi naturalne, a taka jestem, nie chce sie ukrywac pod tona makijazu, bo to bezsensu. Kiedy zeszlam na dol, zobaczylam usmiechnietego Malika w garniturze.
Chlopak wydawal sie byc zaszkoczony, podeszedl blizej i wysunal dlon w moim kierunku.
-Moge pania zabrac w pewne miejsce? - Zayn sprawial, ze nie umialam sie przy nim nie smiac. Poniewaz nie lubilam pokazywac swojego usmiechu, zaslonilam dlonia swoje usta i niesmiale pokiwalam glowa. Piosenkarz zachowywal sie jak dzentelmen, jako pierwszej kazal przejsc przez drzwi. Przy swoim sportowym aucie rowniez otworzyl mi drzwi trzymajac mnie za reke do konca. Zamknal delikatnie i wsiadl od strony kierowcy. Nie moglam przestac sie na niego patrzec, w tym garniturze wygladal tak bosko, ze niewierzylam, ze to ten sam niegrzeczny chlopak, ktorego znam. Bylo mu w nim do twarzy. Na poczatku zastanawialam sie gdzie my jedziemy. Myslalam, ze wezmie mnie gdzies do centrum, a wlasciwie dojezdzalismy na drugi koniec miasta. Wysiedlismy przy restauracji ,,Houstel,, byla ona na zewnatrz. Mnostwo okraglych stolikow z bialymi obrusami i bogata zastawa. Caly ten plac byl ogrodzony malym plotkiem, ktory robil za ozdobe. Do tego lampy i gdzieniegdzie lezace swiece. Wszedzie siedzialy same szychy i milionerzy. Dziwnie sie poczulam wychodzac z samochodu. Zayn zagadal do witajacego nas kelnera i zlapal mnie za reke. Wszyscy obecni skierowali na nas oczy, zamarzlam. Chlopak jednak byl rozluzniony i po kolei z kazdym sie wital. Ja jedynie stalam obok z sztucznym usmiechem. Bylam wyprostowana ze zlaczonymi nogami i rekami do przodu trzymajacymi rowno torebke. Nagle Zayn skierowal nas do stolika nr 14. Kiedy zobaczylam stolik i siedzacych przy nim chlopakow z One Direction, nie wierzylam. Zayn od razu mnie przedstawil.
-Czesc chlopaki! To jest Claudia - chlopaki usmiechneli sie i czekali jak doda cos wiecej - Moja dziewczyna,, - wtedy zabrzmialo cichutkie ,,uuu,, z ust ich wszystkich, ktorzy zaczeli sie na siebie smiesznie patrzec. Jako pierwszy z nich wszystkich przywital mnie chlopak z kreconymi wlosami i wielkim smile'm.
-Harry, milo mi - chwycil moja zdenerwowana dlon i ucalowal. Nie powiem, bo to dziwnie wygladalo, ale chyba tylko z mojej perspektywy. Poczulam to cieplo, ktore przeszlo z mojej dloni do calego ciala.
Kolejny byl Louis, pozniej Liam i na koncu Niall. Usiadlam pomiedzy Zaynem, a Liamem. Nagle Malik polozyl swoja dlon na mojej nodze, dobrze ze bylo to podstolikiem, bo z pewnoscia dziwnie to wygladalo.
Gadal z nimi normalnie, smial sie, a jego reka byla w takim miejscu. Co chwile bawil sie palcami, co powodowalo, ze sie usmiechalam. Chlopaki rozmawiali o piosence, ktora wlasnie nagrywaja, ma to byc niespodzianka dla fanow. Najgrosze byly te ich zarty, gdzie wszyscy odruchowo wybuchali smiechem, a ja nie rozumialam z tego nic.
W pewnym momencie Zayn wyszedl z Niallem i Louisem do gosci. A po nich Liam odszedl poniewaz zadzwonil mu telefon. Przy stoliku bylam tylko ja i siedzacy naprzeciwko mnie Harry. Chlopak konczyl swoje danie, ktore mu juz troche wystyglo przez te ciagle smiechy. Nagle chlopak uniosl wzrok wyzej i swoimi zielono niebieskimi oczyma spojrzal na mnie i slodko sie usmiechnal. Nie wiedzialam o czym mam z nim gadac, na szczescie on byl bardzo rozluzniony i chetny.
-Zayn ma ladna dziewczyne. - zawstydzilam sie i zaprzeczylam. - Po akcecie uwazam, ze nie jestes z Anglii.
-Nie urodzilam sie w Anglii, ale mieszkam tu juz od 11 lat. - dopowiedzialam.
-To skad sa twoje piekne korzenie? - mialam uczucie jakby flirtowal ze mna, jeszcze do tego jego usmiech i niebywaly wzrok.
-Z Polski - chlopak na chwile odlecial, jakby zapominal gdzie lezy Polska. Na szczescie dostal olsnienia.
-Od kiedy jestes z Zaynem? - i w tym momencie sama sie do siebie usmiechnelam. Nie wiedzialam za bardzo jak mam mu to powiedziec. Od dzisiaj? nie, to dziwnie zabrzmi.
-Od niedawna - nie oklamalam go, po prostu nie zdradzilam calej prawdy. Zreszta kochalismy sie juz wczesniej, wiec czy to wazne od kiedy razem. Zayn z chlopakami wrocili do stolika, Harry gwaltownie sposcil ze mne wzrok, a Zayn slodko usmiechnal, siadajac, pocalowal mnie w policzek i oparl swoja lewa reke o moje krzeslo. Zawiesil swoje brazowe oczy na mojej twarzy, zagryzajac delikatnie wargi. Spojrzalam rowniez na niego i mialam ochote pobawic sie jego idealnie ulozonymi wlosami.
-Co tak sie patrzysz? - zapytalam.
-Tak jakos.. - jego odpowiedz, troche mnie zrezygnowala. Liczylam na cos bardziej uroczego, dzieki czemu na mojej twarzy pojawia sie rozowe rumience. - Zartowalem! - zasmial sie. - Podobasz mi sie. - chwycilam kolnierzyk przy jego koszuli i przyciagnelam go do siebie, delikatnie dotykajac jego wilgotnych i miekich ust.
Harry i Louis popatrzeli na nas i usmiechneli sie.
-Oj golabeczki nasze - powiedzial Louis.
-Slucham? - zapytal zartobliwie Zayn.
-Ladnie razem wygladacie - dodal Liam. I w tym momencie zadziala sie dziwna sytuacja. Loczek podeszedl do mnie i poprosil abym z nim zatanczyla. Wysunal do mnie swoja dlon i czekal az odpowiem. Ja spojrzalam na Zayna, a ten mrugnal powiekami na ,,tak,,. Wstajac dotknelam jego dlugich, ale za to cieplych palcy, poprawiajac druga reka sukienke. Chlopak trzymal mnie caly czas za dlon, a druga ulozyl delikatnie w tali. Tanczylismy do piosenki instrumentalnej, orkiestry, ktora znajdowala sie w lewym rogu. Piosenkarz na poczatku nic nie mowil, az wreszcie:
-Co podoba Ci sie najbardziej w Zaynie?
-Wszystko. - chlopak byl zaskoczony taka odpowiedzia.
-Kiedy sie poznaliscie?
-Jakis tydzien temu..
-I tak szybko zakochaliscie sie w sobie? - zdziwil sie.
-Szybko? Ja czuje jakby to byla wiecznosc.
-Kochasz go? - przerazilo mnie to pytanie, nie wiedzialam po co on mnie o to pyta.
-Gdybym go nie kochala, niebylibysmy ze soba.
-Kochac, a zauroczyc sie to dwa rozne pojecia. - probowal mi cos powiedziec? Wtedy podszedl do nas Zayn i odbil mnie. Przytulil mnie mocno i kolysal, troche posmutnialam przez ta rozmowe z Harrym. Polozylam swoja glowe na jego ramieniu, kierujac swoje oczy do torsu chlopaka. Zayn swoja brode opieral o moje czolo, co chwile calujac. Nie moglam przestac myslec o tym co mi powiedzial piosenkarz. Czy on sugerowal, ze nasz zwiazek szybko sie skonczy? Czy, ze uwaza mnie za taka, ktora jest z Zaynem, bo jest slawny i ma duzo kasy? Te rzeczy, akurat byly dla mnie nie wazne i mogly w ogole nie istniec. Zakochalam sie w nim jako chlopaku. To prawda gdyby nie byl znany, mozliwe ze nie wiedzialabym, ze istnieje ktos taki jak Zayn Malik. Jest opcja, ze los moglby nas spiknac, ale to i tak byloby malo prawdopodobne. Od tego momentu, zaczelam panicznie sie bac. Moze Harry mnie nie akceptuje jako dziewczyne Malika i zrobi wszystko aby mnie zostawil? Tylko po co tak do mnie slodko mowil? Jest tez opcja... Ale nie, raczej nie...
-Co jest? - wytracil mnie z moich rozmyslen, chlopak.
-Co?
-Co sie stalo? - zaniepokoil sie.
-Nic..
-Przeciez widze.
-Nic, naprawde. - usmiechnelam sie liczac, ze chlopak skonczy ten temat.
-Co ci powiedzial Harry? - jakby zaczal podejrzewac, ze to przez niego zesmutnialam i nie czuje sie dobrze.
-Po prostu zle sie czuje, przepraszam.
-Jesli chcesz to mozemy wrocic do domu? - na chwile przestalismy tanczyc. Piosenkarz wyprostowal mnie i patrzyl uwaznie w moje oczy, aby miec pewnosc, ze nie klamie.
-Nie, no co ty. To mial byc wspanialy wieczor, no i niespodzianka jak najbardziej sie udala. - probowalam uratowac sytuacje.
-To, ze poznalas chlopakow to nie jest niespodzianka. - zdziwilam sie slowami Zayna.
-Jak to?
-Zaraz zobaczysz.. - zaciekawil mnie. Wrocilismy razem do stolika, byl podany deser. W szklanym pucharku czekaly na nas lody czekoladowo waniliowe i pistacje. Nim sie spostrzeglam Niall juz konczyl i lyzeczka denerwujaco probowal wydobyc cos jeszcze z pustego pucharku. Zawsze sie smialam, wiedzialam ze Niall lubi jesc, ale te wszystkie zarty o tym byly sciema wymyslona przez fanki, jednakze one chyba mialy racje. Blondyn mial czarna dziure w zoladku, moglby jesc i jesc. A najlepsze bylo to, ze wcale od tego nie tyl. A ja musze na diecie byc, aby wygladac zgrabnie. Poniewaz porcja lodow byla za duza na mnie, oddalam polowe Niallowi. Nawet nie protestowal tylko slodko podziekowal. Nagle Zayn wstal i przeprosil chlopakow, powiedzial, ze musimy juz isc. Odruchowo wstalam i razem poszlismy w kierunku samochodu.
-Mozesz mi powiedziec, co to za niespodzianka?
-Jaka niespodzianka? - zazartowal brazowooki.
-Zayn.. - popatrzalam na niego wzrokiem, ktory mial mu powiedziec, ze sie niecierpliwie. Ten jednak nic nie odpowiedzial, wsiedlismy do samochodu i kierowalismy sie w strone centrum Londynu. Nie wiem co on kombinuje. Balam sie tej ,,jego,, niespodzianki. Zastanawialam sie co on takiego wymyslil, skoro to spotkanie z calym zespolem nie bylo. Wlasnie przejezdzalismy przez glowny most w Lonydnie, kiedy chlopak gwaltownie zahamowal i kazal mi wysiasc. Z tego szoku, otworzylam szeroko usta i wytrzeszczylam oczy majac nadzieje, ze mi wytlumaczy o co chodzi. Zaczynalam sie niepokoic. Brunet jednak kazal mi zaufac i zostac na chwile samej na moscie. Przyznam, ze sie zezloscilam i z pretensjami wyszlam trzaskajac drzwiami. Podeszlam blizej barierki i wpatrzylam sie w niebo, ktore calkowicie sie zmienilo od momentu kiedy stalam tu popoludniu. Nie bylo pomaranczowe, tylko mocno granatowe. Slonce zamienilo sie z ksiezycem, a gwiazd przybylo. W tafli wody nie odbijalo sie spiace slonce, a jasno swiecacy ksiezyc. Chwilowo zawialo chlodnym powietrzem, a ja nie mialam nic na sobie po za sukienka. Znowu przyszlo mi rozmyslac na temat Harrego. Nasze pierwsze widzenie, a jakie negatywne skutki. Moze u niego nie, ale u mnie zdecydowanie. Nie chcialam sie nim przejmowac, bo w koncu jestem z Zaynem, a nie z nim. I to w Zaynie sie zakochalam. Nim sie obejrzalam dochodzila polnoc. Piosenkarza ani slychu, powoli pustki robily sie na ulicach, a ja sama stoje na moscie. Nagle ktos zaslonil mi oczy cieplymi dlonmi. I cichym glosikiem powiedzial ,,Choc, tylko nie otwieraj oczu,, Wtedy wiedzialam, ze to Zayn. Czulam, ze schodzimy gdzies. Grunt nie byl za pewny. Chlopak poscil dlonie, lecz kazal nie otwierac oczu. Slyszalam wyraznie szum spiacej wody i odglos samochodow jezdzacych w oddali. Nagle odezwal sie Big Ben, ktory wskazywal rowno polnoc. Odruchowo otworzylam oczy i ujzalam Zayna stojacego z bukietem roz, stalismy w miejscu, gdzie zaraz po pierwszym pocalunku udalismy sie aby spokojnie porozmawiac. Bylo to miejsce nad brzegiem Tamizy, niedaleko stal most i piekny widok dookola.
-To dla ciebie kochanie, przepraszam Cie za wszystko. Wiem, nie jestem najlepszy w mowieniu co czuje i nie pokazuje tego najlepiej, ale chce Ci udowonic, ze bardzo mi zalezy na Tobie. Dzis wszystko moglo sie rozleciec, ale sie nie stalo. Ciesze sie, ze mi wybaczylas. Ty choc nie wierzysz w to sama, to jednak jestes odwazna i od razu przyznalas sie, ze cos do mnie czujesz, ze nie jestem Ci obojetny. Ja mialem z tym pewien klopot, nie to, ze nic do Ciebie nie czulem, ale nie potrafilem Ci tego powiedziec. Teraz juz wiem, ze te slowa bardzo chcesz ode mnie uslyszec. Sa tylko dwa, lecz tak wiele znacza. Bez nich nic nie ma. - jego slowa sprawily, ze poczulam sie wyjatkowa, ze to wszystko jest jednym z najpiekniejszych momentow mojego zycia. Przeszlosc oddalila sie, teraz kochalam terazniejszosc. Chlopak wreczyl mi piekny i duzy bukiet roz, ktory ledwo trzymalam w dwoch rekach, chcialam mu podziekowac pocalunkiem, lecz brunet nie skonczyl jeszcze. Poprawil sobie glosik i zaspiewal mi fragment piosenki ,,More Than This,,
,,I've never had the words to say
But now I’m asking you to stay
For a little while inside my arms
And as you close your eyes tonight
I pray that you will see the light
Thats shining from the stars above
Cause I can't love you more than this,,
Bez wahania, poscilam roze i objelam twarz chlopaka, calujac i placzac jednoczesnie. Nikt, ale to nikt, jeszcze tyle dla mnie nie zrobil. Wszystko przestalo miec znaczenie, liczyla sie ta chwila. Chwila o ktorej bede pamietac do konca. Zrobie wszystko aby tego nie stracic, jestesmy mlodzi robimy bledy, to normalne, ale nie dam sobie odebrac tego na co tak ciezko pracowalismy. Teraz wiem juz w stu procentach, ze Zayn mnie kocha. Ten kto naprawde kocha i to z calych sil nie potrafi od tak komus powiedziec, ze go kocha. On nie powie tego w normalny sposob, on zrobi wszystko aby bylo to cos niezwyklego, aby ten moment trwal wiecznie w naszej pamieci i sercu, bo to najwazniejsze.
-Kocham Cie - dodal, od razu przy przerwaniu pocalunku. Rozplakalam sie na dobre. Czulam jego cieply oddech na mojej twarzy. Mowiac to patrzyl mi prosto w oczy. Robil to zawsze kiedy chcial uslyszec od kogos prawde, lub kiedy sam byl do czegos pewien.
-Dziekuje, tez Cie kocham. - Mocno wtuliam sie w jego ramiona, chlopak rowniez mnie objal. Lekko kolyszac. Czulam sie wspaniale, chyba lepiej nie
<Włącz teraz>
mozna, po uslyszeniu takich szczerych slow. Ktore naprawde uslyszalam pierwszy raz z ust piosenkarza. Bylo mi tak dobrze, ze nie chcialam przerywac. Jednak za nim stal stolik dla dwojga ze swiecami i kieliszkami z czerwonym winem. On tyle dla mnie robil, a ja nie potrafie sie podobnie odwdzieczyc. Odsunal mi delikatnie krzeselko i pozwolil usiasc. Jedynie swiece oswiecaly nasze szczesliwe twarze. Chwycil jako pierwszy kieliszek z winem i kazal stuknac.
-Bylo za szczescie, to teraz moze za milosc? - chlopak tak slodko to mowil, ze bylam zbyt wpatrzona w niego. Usmiechnelam sie unaczac wzrok wyzej, spojrzalam w niebo i zarumienilam sie.
-Tak, za milosc.
______________________________________
Przepraszam, ze wczesniej nic nie dodalam, ale
bylam w Wisle na nartach.
Postaralam sie wejsc na kazdy link, gdzie sa wasze blogi
i przeczytalam je. Oczywiscie dodalam komentarze :)
No i tez napisalam u siebie nowy rozdzial. Nie wiem..
Podoba wam sie?
Chcialam troche namieszac,
chce caly czas miec jakas akcje,
mysle ze rozumiecie.
No i po feriach [*] Te 2 tygodnie zlecialy tak szybko, ze nawet
sie nie spostrzeglam. I od nowa nauka i wkuwanie do pozna.
No ale niedlugo testy i wolne.
O Boziu ♥.♥ Ten rozdział jest taki aww, że nawet czekolada nie jest słodsza. Nie wiedziałam, że Zayn jest takim romantykiem. Harry moim zdaniem jest zazdrosny i coś czuję, że podoba mu się główna bohaterka. Czekam nn :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Goferkowaa <3
Super rozdział coś mi się wydaję, że Harry poczuł coś do Claudii :) No a końcówka super sama słodkość czekam na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział bardzo wciągający, miło i szybko się czyta.:) Podejrzewam ze moze cos nie wyjsć w związku Claudii i Zayna,bo Harry cos narozrabia. Więc czekam na kolejny, pełnych wrażeń rozdział ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
(spam)
OdpowiedzUsuńRosalie i Hannah to zwykłe nastolatki pogrążone we własnych problemach, ale tylko z pozoru… Połknięcie pierwszej dawki narkotyków zmieniło życie dziewczyn na zawsze. Imprezy, alkohol, kokaina i nieprzespane noce to ich codzienność. Historia, która zdaje się nie mieć końca. Rose zagubiona w swoim własnym świecie, bojąca się wyznać uczucia i Hann pragnąca porzucić nałóg narkotyków i odszukać tego jedynego… Dwie przyjaciółki, pięciu muzyków i wspólne trudności. Czy jedno spotkanie zmieni ich życie na lepsze? A może wszystko jeszcze bardziej się skomplikuje?
http://love-dreams-drugs.blogspot.com/
Zapraszam na pierwszy rozdział opowiadania o 1D. Zachęcam również do wyrażania opinii w komentarzach.
~Rose~
mega świetne!
OdpowiedzUsuńhttp://fullofonedirection.blogspot.com/ - NOWY ROZDZIAŁ, ZAPRASZAM!
Aaah w końcu :) Rozdział bez owijania w bawełnę zajebisty! Normalnie ta końcówka i to wyznanie miłości urocze :) Zayn się postarał!
OdpowiedzUsuńA Harry? Harry chyba się zauroczył w dziewczynie swojego przyjaciele nieprawdaż? :D czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*
zapraszam do lektury!
OdpowiedzUsuńhttp://fullofonedirection.blogspot.com/
Ojej, jaki romantyczny ^^
OdpowiedzUsuńŻeby tak w życiu było ; )
Nie, no rozdział super ! ; >
Kiedy nn, romantyczko ? ; p
Isiia <3
Aww, jaki romantyczny :* Genialnie piszesz! Dodałam Twojego bloga do ulubionych:* Czekam na next:*
OdpowiedzUsuńNominuję cie do Liebster Awards:)
OdpowiedzUsuńSzczegóły u mnie na : stereo-soldier.blogspot.com
dziekuje, milo :)
Usuńświetny blog, ciekawy rozdział . :3 czekam na następny . :))
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Aword przez naszego bloga http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/ Pozdrawiam ;**
OdpowiedzUsuńoo milo :)
Usuńabsahdsbahsfbahsbdc *.*
OdpowiedzUsuńBOŻE ten rozdział jest totalnie genialny ^^
<3
OdpowiedzUsuńkocham to ;-*****
OdpowiedzUsuńFajne :> Kiedy bd następny rozdział ? :>>
OdpowiedzUsuńw ten weekend postaram sie napisac :)
UsuńTen rozdział jest taki josijfpaafjvln , że po prostu cudny. Zayn jest romantykiem.Jak słodko. Harry chyba coś czuje do głównej bohaterki. Będzie się działo. Czekam nn.
OdpowiedzUsuńU mnie kolejny rozdział:http://opowiadaniaa1d.blogspot.com/
Przepraszam za spam
OdpowiedzUsuńHey! pojawił się nowy rozdział na ---> http://secret-of-good-luck.blogspot.com/
Super blog!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :>
obserwuje i liczę na to samo :D
http://petitmeni.blogspot.com/
[SPAM]
OdpowiedzUsuńNa http://be-with-me-baby.blogspot.com/ pojawił się 3 rozdział. Serdecznie zapraszam i liczę na szczerą opinię Eve;*
Boski rozdział . Bardzo mi się podoba. Czekam na nn;P
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie na 2 rozdział. Liczę na szczerą opinię. Pozdrawiam :)http://i-am-a-victim-of-your-smile.blogspot.com/
Świetne opowiadania i nigdy nie wiadomo co sie stanie ;D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie : http://two-bff.blogspot.com/
Fantastyczny rozdział <3 Jestem pod wrażenieem !
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie :)
www.gabrielle-quinn.blogspot.com
Nominowałam Cię do TVB. <3 Więcej szczegółów u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńhttp://petitmeni.blogspot.com/
Cudny rudział *.* . +Zapraszam na mojego bloga o Nelly i One Direction . Jesli ci sie spodoba licze ze zaobserwujesz go .
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 Na pewno będę wpadać częściej. Mogłabyś informować mnie o kolejnych rozdziałach w zakładce SPAM na moim blogu? Byłabym wdzięczna <3
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam na trzeci rozdział mojego opowiadania o Gabrielle i Niallu. ♥
http://www.gabrielle-quinn.blogspot.com
Jest po prostu świetny *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) :
http://onedirectiontujulia.blogspot.com/
Extra !!! Nie mogę się doczekać next !!
OdpowiedzUsuńZapraszamy też do nas <3 :
http://if-i-m-louder-would-you-see-me.blogspot.com/
Prosimy o zostawienie szczerego komentarza ! <3
Świetny blog :) Podoba mi się <3 Wygląd też jest super :))
OdpowiedzUsuń'' Wokół wszystko płonęło. W powietrzu unosił się gęsty, czarny dym, który z powodu swego ciemnego zabarwienia ograniczał pole widzenia. Dom ginął w płomieniach ognia, zostawiając po sobie jedynie zesmolone szczątki.
Chłopak o jasnozielonych tęczówkach utkwił swe bezradne spojrzenie w oczach dziewczyny, z których wydobywał się ogrom łez. Harry przyciągnął ją do siebie, tak że ich ciał nie dzieliła już żadna przestrzeń.
- Nie bój się - wyszeptał jej do ucha swoim aksamitnym głosem. ''
SERDECZNIE ZAPRASZAM NA iskierka-nadziei2.blogspot.com i pięknie proszę o komentarz oraz jeżeli blog Ci się spodoba o dodanie się do obserwatorów
Pozdrawiam cieplutko!
cherry xx
O boziu jakie słodkie *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://yoursreasontobe.blogspot.com
Jedna impreza, która zmieniła ich życie. Spotkali się przypadkowo, nigdy nie pomyśleliby, że to przeznaczenie. Byli młodzi i ciekawi nowych doznań. Alkohol, imprezy, sława, używki. Takie było życie Naomi i Harry’ego. Czy mogą być przyjaciółmi, a może to tylko zwykła znajomość?
OdpowiedzUsuńDowiesz się wszystkiego na : http://distancewasafriendofmine.blogspot.com
suuperaśne zpraszam także do mnie..http://two-bff.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie no słów brakuje...Cudowny <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://still-jeszcze.blogspot.com/
Świetny, wspaniały, cudny..mam wymieniać dalej? Oby tak dalej! Zapraszam do mnie: http://i-wanna-your-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział ??????????
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz następny rozdział??? Świetny blog<3 Zapraszam do siebie: http://oczywampira2.blogspot.com/ . byłabym bardzo wdzięczna za wejście. :*
OdpowiedzUsuńCześć, chciałabym serdecznie zaprosić się na mój drugi blog, na którym pojawił się rozdział pierwszy. Zapraszam: bemyinspiraation.blogspot.com
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz nastepne, nooo??!
OdpowiedzUsuńDwa wampiry ..
OdpowiedzUsuńJeden wilkołak ..
Dwa duchy ..
Dwa demony ..
Dwie hybrydy ..
Czarownica ..
Człowiek .
Człowiek o którego walczą te wszystkie rasy.
11 innych sekretów do odkrycia.
Powraca !
http://the-story-is-just-beginning.blogspot.com/
Amberlee Dicker jest dwudziestoletnią szatynką o dużych, brązowych oczach w których od samego początku zakochał się Louis Tomlinson - kuzyn najlepszej przyjaciółki Amberlee. Dziewczyna w dniu swoich dziewiętnastych urodzin miała wypadek. Przeżyła, ale jej stan był bardzo ciężki, zapadła w śpiączkę. Rodzice i najbliżsi przyjaciele szatynki obwiniali o wszystko biednego Tomlinsona, który... tak naprawdę nie wiedział nic o jej wypadku. Nie było go tego dnia w mieście. Kiedy po pewnym czasie wraca, zastaje niemiłą niespodziankę przygotowaną przez najbliższe osoby Amberlee.
OdpowiedzUsuńZapraszam!
[ forgiveness-fanfiction.blogspot.com ]