,, List ,,
Takiej szczerej i otwartej rozmowy z kims nie mialam od dawna. Siedzielismy tak jeszcze do 2 w nocy, gdyby nie zerkniecie na zegarek moglibysmy tam byc jeszcze dlugo. Jednak chlopak jutro mial wyjazd z samego rana do Londynu i musial zdazyc sie wyspac. Wracalismy jakas inna droga, zreszta bylo to mi obojetne iz nie znalam tu w ogole ulic jedynie te w centrum. Zayn szedl kolo mnie tak, ze jego ramie ciagle dotykalo moje. Czulam sie tak szczesliwa, mialam ochote rzucic sie mu na szyje i glosno krzyknac, ze go kocham. Ale bybloby to glupie poniewaz to moje uczucia. On chodzi z ta cala Perrie z Little Mix. Wiedzialam dobrze, ze nie widzi on swiata po za nia, lecz gdzies tam gleboko wierzylam, ze miedzy nami bedzie cos wiecej niz przyjazn. Chlopak nagle zaczal opowiadac o tym, ze wyjezdza na dwa dni do Londynu, a pozniej za bardzo nie wie. Bardzo chcialby wrocic wlasnie tu. Gdzies kolo godziny 3 dotarlismy pod sam hotel. Poniewaz godzina byla pozna, az za pozna glupio bylo nam tak wchodzic do hotelu. Drzwi glowne byly zamkniete i przez chwile myslalam, ze nie wejdziemy do hotelu i bedziemy spac na zewnatrz pod smietnikami z kubkiem kawy. A gdy rano si obudzimy, zobaczymy kilka groszy na dnie papierowego kubka.
Zayn wyjal telefon i wybral jakis numer, nagle otworzyly sie drzwi i mily concierg (konsjerż) wposcil nas do srodka. Mezczyzna nawet nie dal po sobie poznac, ze jest zly. Albo rzeczywiscie nie byl zly, albo byl dobrym aktorem. Zayn odprowadzil mnie pod same drzwi mojego mieszkania, ktore byly o pietro wyzej od jego. Chlopak sam nie wiedzial co ma mowic i tylko slodko sie usmiechal. Ja zrobilam mine, ktora miala dac mu do myslenia, ze czekam na jakies ostatnie mile slowo.
-No.. to.. Czesc!
-No.. - troche zrezygnowana jak na porzegnanie - Czesc.
-Dziekuje za dzisiaj i dobrej nocy - Odwazyl sie na malego buziaka w policzek i odszedl.
Ten buziak moze byl maly i taki niewinny, ale dawal mi wiele radosci. Wchodzac do mieszkania rzucilam sie na moje lozko sypialne i wgapiona w sufit przypominalam sobie fragmenty dzisiejszego spotkania.
Obudzilam sie o godzinie 9 rano. Zawsze kiedy ide pozno spac nie potrafie sie porzadnie wyspac. A poniewaz bylam pelna energii od razu wstalam i sie ubralam w to , wlosy rozpuscilam i lekko pofalowalam.
Strasznie burczal mi brzuch, ostatnio malo jem i ciagle mam czarno przed oczami. Podeszlam do ladu kuchennego i otworzylam lodowke.
-Kurde! Zapomnialam zrobic wczoraj zakupow. - Spory market mialam moze, dwie ulice dalej a mi sie nie chcialo isc zrobic zwyklych zakupow. Nie oplacala mi sie specjalnie wychodzic i kupowac. Dlatego zeszlam do hotelowej restauracji ze zrezygnowana mina. Usiadla w tym samym miejscu co wczoraj. Zaraz przy oknach, ktore byly na calej szerokosci sciany. Poniewaz restauracja byla na samym dole, na rowni z recepcja gdy tak siedzialam widzialam kazdego przechodnie, ktory kontem oka spojrzal na swoje odbicie bad ludzi siedzacych tak jak ja. Wszyscy tacy zabiegani z kubkiem kawy w reku i czarna teczka. Kazdy myslami w chmurach. Czasem cieszylam sie, ze mnie to omija. Balam sie, ze dzisiaj znowu obsluzy mnie ten chlopak i nie zjem normalnego sniadania, tylko takie exclusive. Na szczescie podeszla do mnie jakas mloda dziewczyna z bujno kreconymi wlosami i pieknym usmiechem. Wyciagnela swoj notesik w polowie zapisany, a to dopiero ranek. Przywitala mnie sympatycznie i poprosila o zamowienie. Ja nawet nie zerkalam do karty dan tylko zarzadalam zwyklego sniadania, jejcznicy i herbate z cytryna i miodem. Dziewczyna nie wciskala mi nic wiecej, tylko z usmiechem odeszla. Sadzilam, ze sniadania sa tu najtansze i pewnie za zwykla jajecznice i herbate nie bede musiala placic nie wiadomo jakiej ceny. Znowu myslami bylam z Zaynem, ktory teraz pewnie ciezko pracuje. Jego zycie polega na ciaglym zmianie miejsca. Wydawalo mi sie, ze on bardzo pragnie odpoczynku i troche wolnosci. Nim sie obejrzalam moje zamowienie czekalo na mnie. Jajecznica nie smakowala tak jak mamy, ale byla dobra. Na szczescie nie wrzucili rzadnych kawalkow miesa ani skwarkow cebuli. Herbata za to bylo bardzo dobra. Poniewaz nie widzialam aby ta dziewczyna wychodzila, a mi bylo spieszno do mieszkania, podeszlam do barku, przy ktorym stal starszy mezczyzna obslugiwajacy maszynami do kaw i alkoholem.
-Przepraszam, moglby pan zawolac ta dziewczyne, ktora tu obsluguje. Chcilam zaplacic. - Kiedy dziewczyna pokazala mi paragon myslalam, ze zaczne krzyczec. Za zwykla jajecznice i herbate rzadali ode mnie (na nasze) 30zl. Moja mina chyba dala wiele do myslenia, poniewaz czuc bylo ta zla energie. Wyciagnelam karte ojca i poddalam. Bylam nieco zla. Kiedy wychodzilam z restauracji w drzwiach potknelam sie o stope jakiegos chlopaka. Zaczelam panicznie przepraszac, a kiedy spojrzalam troche wyzej juz sama przestalam. Byl to ten sam chlopak, ktory wczoraj mnie obsluzyl i ktory poddal numer telefonu na kartce. Dotknal delikatnie mojej dloni i slodkim glosem powiedzial:
-Nic sie nie stalo.. spokojnie. - Nie wiem dlaczego ale mialam odczucie jakby byl zwyczajnie manipulantem. Przy nim pewnie nie jedna dziewczyna klekala i rzucala sie na szyje. To fakt byl ladny i wysportowany, ale i tak nie krecil mnie, nie to co Zayn. Gdy mijalam recepcje dorosla kobieta, ktora stala za duzym bladem, podbiegla i poddala mi dwa listy. W drodze do mieszkania, otworzylam jeden i zaczelam czytac.
Ten byl od rodzicow, pisali ze pojechali na 2 tygodnie do Polski. Sa teraz u dziadkow i swietnie sie bawia.
Do tego dodali kilka zdjec. Jak griluja, czy odpoczywaja w sadzie. Kiedy juz bylam w srodku mieszkania, usiadlam na swoj fotel na przeciwko telewizora i z napieciem otwieralam drugi list. A bylo w nim napisane:
,,Swietnie sie wczoraj, wlasciwie to dzisiaj bawilem. Pierwszy raz rozmawialem z kims tak otwarcie i z lekkoscia. Czuje, ze miedzy nami rodzi sie wspaniala przyjazn. Chcialem z Toba dluzej pobyc, dowiedziec sie wiecej, ale moje zycie jest zaplanowane jak w jakims harmonogramie, kazda sekunda nie moze sie zmarnowac. Zmeczylo mnie to ciagle zycie w pospiechu, dlatego nie moge sie doczekac kiedy znowu Cie ujze. Na pewno dwa dni spedze w Londynie na roznych wywiadach, probach itp. Zobacze jak z pozostalymi dniami jezeli bede mial wolne to zadzwonie.
A tutaj masz moj numer: 919524809
Do zobaczenia Zayn ,,
Caly czas mysle, ze to jakis sen, a ja zaraz sie obudze, zaczal sie jak bajka, ale moze skonczyc sie jak najlepszy trailer. Wpisalam do listy kontaktu numer Zayna i od razu wyslalam mu wiadomosc, z podziekowaniem.
Masz świetny styl pisania:) Rozdział mi się bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńawwwwwwww:) podoba mi sie to opowiadanie:)-magda
OdpowiedzUsuń